Jasne chwile na Czarnej Górze
Niedzielny poranek powitał nas słoneczną pogodą, chyba jeszcze cieplej niż w poprzednich dniach. Na niedzielne spotkanie z Bogiem wybraliśmy się do salezjańskiego domu rekolekcyjnego na Marianówce – miejsca skrytego u stóp Iglicznej. W tym czasie Olga z Adamem już wspinali się na Czarną Górę (1205 m n.p.m.) na szczycie której zamierzaliśmy się później spotkać.
My wybraliśmy wariant z elementami „turystyki kwalifikowanej” – wraz z bikerami (downhill na zboczach Czarnej Góry to całkiem widowiskowa sprawa), panienkami na szpileczkach i eskortującymi ich faciami o krótkich karczychach pomknęliśmy kolejką skąd już tylko 100 m dzieliło nas od szczytu. To się rozumie 😉 Zupełnie nie pojmuję dlaczego w ogóle wchodzimy na te góry zamiast wjeżdżać 😀 (więcej…)