Lifeblog, czyli Pocztówki na sterydach
Nooo, tatuś wprowadził zmiany. Niech no się tylko przyjrzę…
Od czasu kiedy w moich rękach pojawił się pożyczony od mojego szwagra telefon (Dzięki Ci Krzysiu!) byłem pewien, że prędzej czy później wykorzystam jego niesamowite możliwości nie tylko do wysyłania smsów ale również do przesyłania Pocztówek, czyli migawek z naszego liskowego życia. Co prawda jakość zdjęć w dalszym ciągu jest telefoniczna ale w końcu liczy się uchwycenie chwili, a nie precyzja obrazu.
No i po niedługim czasie otóż mamy pierwszy wpis. Tym razem dość obszerny ale zazwyczaj nie będę taki wylewny – klawiatura telefonu nie daje raczej szans na elaboraty.
Dlatego bez zbędnych wstępów, u progu tysięcznej osoby odwiedzającej naszą stronę (licznik nie podaje liczby odsłon, a jest ona imponująca) przedstawiam nowego mobilnego Listonosza – lifeblog, czyli Pocztówki w drodze. Mam nadzieję, że dzięki temu będę mógł (i chciał) częściej umieszczać wpisy będąc całkowicie niezależnym od komputera.
4 komentarze »
RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL
Hmm, a ja mam dla Ciebie coś nowego upatrzonego, poczytaj o modelu N93 (min. przeglądanie plikow bezpośrednio w telewizorze, w standarcie dołączone są kable). Aby go mieć, muszą być spełnione dwa warunki:
1. Cena musi spaść do realnego poziomu.
2. W waszym domu musi zagościć 3G (Ty już wiesz, jak to zrobić…)
😛
Pozdr.
maguro, świetny moment złapałeś, oby więcej takich uchwyceń!!!
No, no, N93 to już kosmos. Szkoda, że kawy sam nie parzy ale to już chyba tylko kwestia czasu.
[…] Choć temat MOBILizacji Pocztówek próbowałem już kiedyś “ugryźć” z innej strony (Lifeblogging) to skończyło się jedynie na wstawianiu zdjęć w trasie. Nagłowiłem się wtedy całkiem sporo […]