wrz
23
2007

Witamy w Choróbkowie

No i zaczęło się od przedszkolnego kataru Pawła ale stanęło na razie na tym, że Pawłowi przerzuciło się na uciążliwy suchy kaszel, Lusi padła z katarem i gorączką, z której dzielnie próbowała się podźwignąć dwa razy. Co do mnie, staram się nie zawieźć rodziny i trzymać zdrowo ale w piątek przyszedł kryzys i już wieczorem nie miał się tak naprawdę kto zajmować Marcinem – 37.5 i okropny ból brzucha, który zakończyła na szczęście jedna poważna wizyta w przybytku niebiańskich doznań. Tym razem doznanie było raczej…”przyziemne” ale pozwoliło dalej godnie chorować i już w środku nocy czułem, że jest w miarę w porządku.
Największym naszym zmartwieniem cały czas jest Marcinek, który leży w separatce (czyt. jedynym w miarę czystym od zarazków pomieszczeniu czyli sypialni, do której póki co wchodzę tylko ja). Jednak od wczoraj zauważyłem, że kupki robi rzadsze ale częściej niż zwykle. Ech, mam nadzieję, że nie złapie żadnego rozwolnienia jak Paweł.
Tak spędziliśmy w sumie ostatni tydzień słonecznej pogody… 🙁

Share
Pocztówka napisana przez magura w temacie: inne,Marcinek,Pawełek
Naklejono znaczki:

Brak komentarzy »

RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL

Skomentuj

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes tailored by magura 4 pocztowki.tk