Połamana noc
Dzisiejsza noc przypomniała mi dosadnie jak niesamowitym przeżyciem jest zasypianie na krześle. Po nocce nie wiedziałem do końca czy w kościach łamie mnie z niewygody w nocy czy po prostu osłabienie nie przeradza się w przeziębienie.
Na szczęście w ciągu dnia jechałem z Marcinkiem na rehabilitację i odpocząłem…leżąc na macie obok podczas gdy on ćwiczył w pocie czoła 😀
Brak komentarzy »
RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL