Sanktuarium w bieli
Skorzystaliśmy dziś z okazji i po wizycie u ortodonty w Krakowie odwiedziliśmy miejsce, które każde z nas znało, a którego dziwnym trafem jeszcze nigdy nie odwiedziliśmy – Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach.
Związane z osobą siostry Faustyny Kowalskiej, Sanktuarium przyciągało zawsze wielu pielgrzymów, a od czasu konsekracji przez Jana Pawła II-iego i budowy imponującej bazyliki, miejsce to stanowi istotny punkt na mapie miejsc odwiedzanych przez wszystkich przybywających również do Krakowa w celach wyłącznie wycieczkowych.
W istocie, sama bazylika zrobiła na nas niesamowite wrażenie i to pomimo pozornie przytłaczających ogromów pionowych ścian.
Z pewnością sprzyjała temu aura dzisiejszego dnia – mroźny poranek dnia powszedniego, a co za tym idzie całkowity brak przypadkowych ludzi, którzy przybywają tu w innych niż modlitewnych celach. A o tym, że tak się w sezonie letnim jednak dzieje przypominały kuriozalne piktogramy.
Opodal bazyliki znajduje się klasztor Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, który jednak pozostaje w cieniu (dosłownie i w przenośni) okazałej nowej budowli.
Imponuje wieża, na której szczyt wjechać można windą bądź wejść schodami. Z Marcinkiem w wózeczku oczywiście skorzystaliśmy z tego pierwszego wariantu.
Brak komentarzy »
RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL