L’Italia Snapshot
Już wcześniej opisywałem naszą tegoroczną podróż do Italii. Zdarzyło się kolejny raz, że wbrew losowi chyba podświadomie uciekamy od podróży do Holandii…
Już wcześniej opisywałem naszą tegoroczną podróż do Italii. Zdarzyło się kolejny raz, że wbrew losowi chyba podświadomie uciekamy od podróży do Holandii…
Niedawno pisaliśmy tutaj o naszej córeczce tak:
Jeśli chodzi o Zosine umiejętności, to uwielbia leżeć na podłodze na brzuszku, przesuwa się dookoła jak wskazówki zegara i nieznacznie raczkiem przesuwa się do tyłu. Pupy póki co nie podnosi i do raczkowania się jeszcze nie zbiera. Może na wakacjach coś ruszy…
Miesiąc minął i Zosia wciąż nam przypomina, że dzieci w tym wieku rozwijają się w tempie ekspresowym. Marcinek przyzwyczaił nas, że każdy fragment życia trwa i trwa, i można się nad nim zatrzymać całkiem długo (co oczywiście nie oznacza, że Cyśkowe życie pozbawione jest akcji). Jednak tempo zmian w nabywaniu nowych umiejętności, przyswajaniu elementów życia tak prozaicznych z punktu widzenia zdrowych dzieci jest u Marcinka bezsprzecznie wolniejsze.
Przez ostatni miesiąc wiele się działo ale też i w pracy był to okres niezmiernie „gorący” i priorytety obowiązków sprawiły, że Pocztówki musiały poczekać, a wraz z nimi drodzy pocztówkoczytacze. Nie raz już wasza cierpliwość wystawiana była tutaj na próbę i może dlatego, po sygnałach jakie od Was moi drodzy otrzymujemy, mam pewność, że ostała się jedynie mocna grupa wytrwałych, dla których jednak z pewnością warto Marcinkowe, i ogólniej liskowe, wieści spisywać i przekazywać.
Dlatego proszę byście nie dziwili się, że wpisy będą obecnie przyrastać niejako „wstecznie”, gdyż chcę zachować chronologię Pocztówek, która w przypadku co najmniej kilku opisywanych wydarzeń jest istotna. Prawdę mówiąc, Lusi przygotowała już pewne wpisy ale mi jak zwykle brakło czasu na opatrzenie ich zdjęciami. Spieszę to nadrobić i w najbliższych dniach możecie spodziewać się „uzupełnienia miesiąca” 😉
Włochy przyciągały nas już nie raz swoim czarem, na który składają się malownicze krajobrazy, ciepły klimat, wyborna kuchnia i…pewność, że żadnego z tych elementów nie zabraknie. Problemem jest jedynie fakt, że Włochy to strefa Euro więc najczęściej koszta takich wakacji nie są niskie (ale o tym też wiedzieliśmy nie od dziś). W tym roku jednak udało nam się trafić w opcję „niskobudżetową” z zakwaterowaniem, które nie było wcale droższe niż w Polsce! Zaciskając pasa można więc było cieszyć się pełnią wakacji i chłonąć piękno tej ziemi.
Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes tailored by magura 4 pocztowki.tk