Plany, plany…
Początkowo dziś chcieliśmy wyprawić się na Spisz, wzdłuż jeziora Czorsztyńskiego. Paweł zamienił jednak słoneczny poranek w poranek, który szybko chcieliśmy mieć za sobą. Dlatego postanowiliśmy podziałać „w podgrupach”. Grupa w składzie Lusi i Paweł udała się na okołopołudniowy spoczynek, a ja z Marcinkiem na spacer z elementami integracyjno-zapoznawczymi. I tak piękną słoneczną pogodę wykorzystaliśmy na relaks raczej mało aktywny. Cóż, Lusi twierdzi, pewno słusznie, że takie chwile też są potrzebne 😀 No, może jutro sobie to odbijemy jeśli pogoda dopisze.