Bajkowy dzień
Dziś nie tylko pogoda od rana jest bajkowa. Również atrakcje które nas czekały do bajek nawiązywały.
Najpierw jednak, zgodnie ze zwyczajem, trzeba było się trochę powspinać. Ale nawet to nie zepsuło nam humorów.
Dziś nie tylko pogoda od rana jest bajkowa. Również atrakcje które nas czekały do bajek nawiązywały.
Najpierw jednak, zgodnie ze zwyczajem, trzeba było się trochę powspinać. Ale nawet to nie zepsuło nam humorów.
Po co komu śnieg w środku lata? Hmmm, różne są dewiacje i ich wytłumaczenia ale my poszliśmy trochę „na łatwiznę” i stwierdziliśmy, że z pewnością musi być go trochę w Masywie Śnieżnika i tam też postanowiliśmy wyruszyć wspólnie z Olgą i Adamem. Okazało się jednak, że w środku sezonu to łatwiej powiedzieć niż zrobić!
Po batalii telefonicznej (kilkadziesiąt sprawdzonych miejsc!) jaką Olga stoczyła z okolicznymi kwaterami, gospodarstwami agroturystycznymi i schroniskami w końcu udaje nam się znaleźć ciekawe, niedrogie i przystępne miejsce w Pławnicy opodal Bystrzycy Kłodzkiej. Na miejsce przybyliśmy jeszcze w czwartek wieczorkiem ale dopiero poranek ukazał nam w jak urocze tereny trafiliśmy. Widok z okna od razu zachęcił do śniadania, na które przybyli już Olga i Adam z Hanią i Tomusiem, równie – jeśli nie bardziej – pełni wigoru i chęci ruszenia na podbój sudeckich szlaków.
No tak, wieki minęły od ostatniego wpisu 🙁 Bardzo zaniedbujemy naszych drogich pocztówkoczytaczy i nie ukrywam, że bardzo źle nam z tym jest. Co gorsza, są tematy do opisania tylko że siły i chęci gdzieś się nam gubią… Postaram się troszkę nadrobić stracony miniony czas. Zatem zaczynam od kontynuacji poprzedniego tematu…
Dzisiejszy poranek nie zachęcał do wyjścia z domu, co dopiero do podróży! Rano ciężkie chmury jednak pękły i lunął ulewny deszcz, który jednak padał około 1.5 godziny. Pozostały po nim jedynie troszkę lepsze powietrze i, ku uciesze dzieciaków, ogromne kałuże, które od razu stały się celem zabaw (rodzice też byli zadowoleni bo przynajmniej nie wieźli kaloszy tysiąc kilometrów na daremno). Trzeba było jednak podjąć decyzję co z dalszą częścią dnia. Pomimo niepokojących prognoz postanowiliśmy jednak gdzieś się wybrać. Wyboru zbyt wiele nie było bo zrobiła się dość późna godzina i w końcu przed 14.00 wyruszyliśmy w kierunku odległego od Wenecji zaledwie o 40 km Castelfranco, miejsca o którym nic poza warownymi murami nie wiedzieliśmy. (więcej…)
Właśnie jesteśmy po półmetku naszego pobytu w obcej ziemi. W sumie nie takiej obcej jeśli tylko w kieszeni klepie kilka euro 😉
Włochy są przepiękne! Urzekają słońcem, ciepłym morzem, ciekawą architekturą, potrawami przy których podniebienie rozpływa się tak, że po tym jedynie wyborne wino (choć paradoksalnie najczęściej wystarczy zwykłe vino da tavola) jest jeszcze w stanie zachwycić kubeczki smakowe. (więcej…)
Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes tailored by magura 4 pocztowki.tk