lis
01
2014

Nowa jakość życia z zespołem – wespół z Weeho i-Go

Nie od dziś wiadomo, że cała lisia rodzinka prowadzi aktywny tryb życia, no przynajmniej stara się w miarę możliwości czasowych.

Najbardziej aktywni są dwaj panowie najstarszy i najmłodszy, którzy razem tworzą duet nie do pokonania. O wojażach chłopaków można było przeczytać niejedną pocztówkę, bowiem chętnie dzielą się swoimi przygodami.

IMG_20140726_164441_fact_1.jpgAby razem mogli realizować swoją największą pasję jaką jest jazda na rowerze, koniecznym było znalezienie sposobu na wspólne kręcenie. Jest to trudny moment, bowiem Marcinek ma już 7 lat i jeszcze nie potrafi samodzielnie jeździć na rowerze, a młodsza siostra, która też jeszcze nie jeździ przejęła przyczepkę rowerową, którą udało się naprawić po tym jak Marcinek wypchał dno swoimi długimi nóżkami. Fotelik rowerowy też już nie wystarczał.

Znakomitym rozwiązaniem okazała się przyczepka Weehoo i-Go, skonstruowana w ten sposób, że pozwala na bezpieczne przymocowanie dziecka pasami do siedziska i jednocześnie umożliwia dziecku aktywne pedałowanie.  Zakup tego sprzętu okazał się możliwy dzięki wielkiemu sercu i wrażliwości „serdecznych dusz” i wsparcia z FSL Aktywni dla Powiatu.

IMG_20140510_172105.jpg

Weehoo jest fenomenalnym sprzętem dla naszego niepełnosprawnego synka, który podczas jazdy nie siedzi biernie, tylko ma możliwość zaangażowania swoich nóżek. Z początku, przy pierwszych jazdach kręcił do tyłu od czasu do czasu, ale przy kolejnych wycieczkach zaczął nieśmiało pedałować do przodu. Teraz kręci już na całego i to z pełną mocą, co naprawdę nieźle czuć w terenie. Dzięki Weehoo udało się coś, nad czym pracowaliśmy od kilku lat, czego w żaden sposób Marcin nie mógł pojąć i opanować. Mało tego, świat widziany z perspektywy Weehoo jest zupełnie inny od tego widzianego z przyczepki. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki a widoki wspaniałe.

Cysiek pokochał swój nowy sprzęt od pierwszej wspólnej wycieczki, podobnie jak jego tatuś, bowiem jest to idealna przyczepka do wąskich ścieżek i szlaków rowerowych, dobrze się prowadzi dzięki ruchomemu zaczepowi i konstrukcji jednośladowej, choć przyznać trzeba, że wymaga znacznie lepszej kontroli roweru niż przyczepka. Szczególnie kwestia dobrego balansu w terenie gra tutaj rolę ale fakt, że prawie „jednośladowo” pokonać możemy większość przeszkód sprawia, że zyskujemy na prędkości, a co za tym idzie krótki przeszkody terenowe (piach, błoto, śliskie kamienie czy korzenie) pokonać możemy znacznie pewniej. Dodatkowo dwie sakwy na tylnym kole oferują mnóstwo przestrzeni bagażowej, jednocześnie zapewniając, że małe rączki nie sięgną do koła. Z tyłu siedziska znajduje się duża kieszeń, a po bokach dwie mniejsze na bidon i zabawkowego przyjaciela – towarzysza podróży.

W tym roku Weehoo sprawdziliśmy nie tylko na nizinach ale i całodniowych wypadach w górach. Wyśmienicie spisało się na szlakach i ścieżkach w Parku Narodowym Bükk na Węgrzech, nawet na torowisku w dolinie kolejki Felsőtárkányi 😉

Moi dwaj wspaniali chłopcy mają przed sobą jeszcze lepsze perspektywy na wspólne wycieczki w terenie nieosiągalnym dotychczas w ten sposób dla przyczepki. Tak się składa że w każdej wolnej chwili korzystają z tego dobrodziejstwa i jeżdżą gdzie ich oczy poniosą, a koła zawiozą. Dla Marcina jest to kolejna wspaniała forma rehabilitacji zarówno ruchowej – możliwość pedałowania i koordynacji pracy nóg jest nie do przecenienia, jak i terapia poznawcza. Jak wiadomo, rodzic jest najlepszym terapeutą dla swojego dziecka, bo kontynuuje wszystko to, co robią specjaliści. Tak więc w czasie jazdy ćwiczymy sylaby, wyrazy, obserwujemy otaczający świat i wspaniale spędzamy aktywnie czas.

Poniżej próbka tego gdzie nasze nowe Weehoo może pomóc Cysiowi i nam dotrzeć!

Jeszcze raz gorąco dziękujemy tym, dzięki którym te wspaniałe rzeczy mogły się ziścić w tym roku – Ewo, Marku i wszystkim z FSL Aktywni dla Powiatu – to dzięki takim wspaniałym ludziom i ich niebanalnym gestom świat, na przekór tego co sączą do nas media, naprawdę staje się lepszym miejscem, a na twarzy Marcinka i w naszych sercach uśmiech gości znacznie szerzej. Dziękujemy serdecznie! Obiecujemy korzystać z tego daru najlepiej jak tylko możliwe.

Share
Pocztówka napisana przez Lusi w temacie: Lisków_pięć,Marcinek,podróże,rehabilitacja,rower,Weehoo
Naklejono znaczki: ,

4 komentarze »

  • Liski w powiecie wołowskim!!!!!!

    Komentarz | 1 listopada, 2014
  • Iwona, zgadza się 🙂 Niezłe te upały były wtedy. To bodaj najgorętsze jazdy jakie kiedykolwiek w życiu wykonałem. W tych polach, po rżyskach, po pagórkach, z Weehoo…bałem się tylko by nie zemdleć 😉

    Komentarz | 1 listopada, 2014
  • Lisu u nas dobre powietrze to się nie mdleje!!!!!!!Krzydlina Mała ma swój urok!!!!!!!! Lubię to miejsce!

    Komentarz | 1 listopada, 2014
  • Tęsknię do tych miejsc…

    Komentarz | 5 lutego, 2015

RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL

Skomentuj

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes tailored by magura 4 pocztowki.tk