mar
26
2008

Siła człowieczeństwa

 


Ta historia mną tak ruszyła, że chciałem się nią z wami podzielić. Dla mnie to świadectwo niesamowitej miłości, siły, która jest świadectwem głębokiego człowieczeństwa. Jakże kontrastujący to obraz jeśli zestawimy go z przytłaczającym w obecnym świecie (a tym samym w Sieci) marazmem, fałszywością, agresją, czy wręcz okrucieństwem. Trzeba nam karmić się takimi okruchami by dobro w nas rosło, by nie pozwolić zagłuszyć w sobie tej iskry bo nikt nie powiedział przecież, że i w nas nie drzemie coś równie potężnego.

A tutaj tekst, dla tych którym język Szekspira jest zbyt obcy by docenić siłę wyrazu tego dokumentu w oryginale.

Dick Hoyt to były wojskowy. Facet wysportowany, wielki, ikona amerykańskiego twardziela. Kiedy urodził sie jego syn, Rick, lekarze powiedzieli, że syn nigdy nie będzie mówił, poruszał się, nie będzie w stanie w żaden sposób się komunikować z otaczającym światem. Rodzice poszli w zaparte, wychowywali syna, jak normalnego chłopaka. Czasem spojrzenie syna wystarczyło, by wiedzieli, co czuje. Jak jednak sprawić, by pokazać światu, sobie, a najważniejsze, Rickowi, że przeszkoda ciała nie jest żadną przeszkodą? Dzięki technice Rick Hoyt mógł się porozumiewać, skończył studia, jego życie wyglądało, jak życie zwykłego nastolatka. Ale czegoś brakowało. Dla Dicka było za mało. Chciał synowi dać radość zwycięstwa sportowego pomimo tego, że ciało syna żyło swoim życiem, poza kontrolą.


Dick przebiegł 85 razy maraton. Za każdym razem pchając przed sobą syna na wózku. Ośmiokrotnie duet wystartował w morderczych zawodach triathlonowych „ironman”, czyli 3,8 km pływania, 42 km maratonu i 180 km na rowerze, wszystko w ciągu jednego dnia. Płynąc Dick ciągnął ponton z synem, biegnąc pchał wózek inwalidzki, na specjalnie skonstruowanym rowerze wiózł syna 180 km. Wszystko po to, by syn odczuł radość, to niesamowite uczucie sportowego sukcesu. By powiedzieć synowi, że mimo tego, że nie potrafi chodzić, potrafi przeżyć sportową radość w najbardziej wymagającym dla organizmu wydaniu.

Źródło: Tygodnik „Krąg”

Share
Pocztówka napisana przez magura w temacie: czytelnia,telewizornia
Naklejono

4 komentarze »

  • Magura, wiesz, jakoś widzę Cię w podobnej roli 🙂
    Brawo dla ojców, którzy są ojcami w najgłębszym słowa znaczeniu.

    Komentarz | 27 marca, 2008
  • No dziwić się że dzieci leniwe, jak ojciec nic nie pisze od tylu tygodni…

    Komentarz | 14 kwietnia, 2008
  • To nie lenistwo moja droga Margolu – to wiosenny marazm…

    Komentarz | 14 kwietnia, 2008
  • Lisku Lisku,
    ale ja tak luuuuubię, jak Ty coś tu napiszesz, o tych swoich słonecznych łobuziakach….

    Komentarz | 16 kwietnia, 2008

RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL

Skomentuj

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes tailored by magura 4 pocztowki.tk