Pochwała Zolinki
Muszę pochwalić moją córeczkę. I mam nadzieję że jej nie przechwalę i nie zepsuję, co się często zdarza po takich przechwałkach, ale Zoli się ugrzeczniła.
Przede wszystkim zdrowotnie wychodzi na prostą. Klimat nadmorski bardzo jej służy i spacerki dobrze wpływają na samopoczucie. Na posiłkach siedzi grzecznie w samochodowym foteliku i zabawia się zabawkami, czasem biorę ją na kolana i w ten sposób grzecznie siedzi do końca posiłku. Nie krzyczy i nie awanturuje się. Pojona jest bezstresowym mlekiem matki, mnie nikt nie denerwuje i żyjemy tu niewątpliwie spokojniej niż w domku, gdzie jest bez porównania więcej obowiązków. Pięknie śpi ze dwa – trzy razy w ciągu dnia, a w nocy po zośkowemu czyli budząc się mniej więcej pięć razy na jedzenie.
Owszem, zdarzają się popisy ryku, bo to w końcu Zosia i dzisiaj musiałam opuścić zajęcia u logopedy wezwana do wyjącej syrenki.
Teraz miała iść do kąpieli ale zasnęła na macie edukacyjnej i sobie słodko śpi a ja mam wolne, bo dopiero kiedy się zbudzi będę mogła iść spać do łóżka. Mam nadzieję że dobra passa się utrzyma na stałe.
5 komentarzy »
RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL
„Pojona jest bezstresowym mlekiem matki, mnie nikt nie denerwuje i żyjemy tu niewątpliwie spokojniej niż w domku […]”
Delikatnie to ujęłaś Lusi… 😉 Cieszę się, że odpoczywacie od „nerwowej atmosfery”.
Oj tak mi się powiedziało. Co dwójka dzieci plus babcia to nie to samo co trójka bez babci z domem na głowie. Chyba nic w tym nie ma niedelikatnego 😉 Heh, jest jedno ale… nie ma tu Ciebie 🙁
Zolinko ależ Ty wyrosłaś! I co ja czytam -nad morzem jesteście! wypoczywajcie dziewczyny, ładujcie akumulatory 🙂
Niech dobra moc będzie z Wami 😎
aha i macie taką samą matę 🙂 Tylko że Ninie ani razu się nie zdarzyło, żeby sama z siebie sama zasnęła – i to jeszcze na macie 😉 …
No cudna panienka Wam rośnie 🙂
jeszcze chwila a naciesze się Zolinką do woli 😉