paź
07
2007

Nocna zmiana bluesa

Wieczorem przyjeżdża Lusi z Pawełkiem. Jest jeszcze większe zamieszanie i konsternacja. Paweł z pewnością nie pasuje tutaj kompletnie ale cóż zrobić kiedy nie ma się gdzie podziać. Szybka decyzja i jadę do domu wykąpać się i zjeść obiad, a Lusi zostaje z Marcinkiem konfrontując swoje wyobrażenia, które zdążyła sobie wyrobić przez ostatnie godziny, z rzeczywistością. Marcinek jednak to wspaniałe lecznicze zioło – spojrzyj na niego, a on cię rozbroi swoim uśmiechem. Tak też stało się i tym razem.
Paweł tym razem został w aucie. Szybka zmiana wartowników i zostałem sam. Jeszcze do 22.45 przy Tomciu była babcia ale teraz jesteśmy już sami. No, nie całkiem…Pomijając pokrzykujące od czasu do czasu przez sen dzieciaki, jest jeszcze sporo myśli, które nieustannie kłębią się w głowie na tyle intensywnie, że gdy piszę te słowa jest już dobrze po 3 nad ranem. Pora odpocząć ale Tomciu właśnie zaczyna robić raban. Zobaczymy co z tego będzie.

Share
Pocztówka napisana przez magura w temacie: Marcinek
Naklejono

Brak komentarzy »

RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL

Skomentuj

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes tailored by magura 4 pocztowki.tk