Zielono nam – odwiedziny Groszków
Choć gdy spoglądam teraz na zdjęcia z wizyty zieleń, pomijając otaczającą zewsząd bujną florę, wcale nie była dziś dominującym kolorem, to jednak fakt jest taki, że Lisia Norka zazieleniła się dziś na groszkowo 🙂 Odwiedzili nas Ania i Tomek wraz z Maksiem.
Kocówa po beskidzku – czyli każdy bawi się w co chce. Pawełek, Maksio, Marcinek i Ania (groszek)
Choć tak naprawdę Maksio miał tylko dwa ulubione zajęcia. Pierwszym był pociąg-karuzelka – totalnie przy nim odleciał 😉
My z kolei odlatywaliśmy przy drugiej pasji Maksa – kierowaniu autem i dawaniu co jakiś czas dobitnego świadectwa wysokiej próby swych umiejętności przez sygnał klaksonem.
Z kolei Marcinek poświęcił swój czas na rozwój intelektualny.
Choć wszystko kiedyś się nudzi i trzeba znaleźć nowe atrakcje.
W pewnym momencie ktoś rzucił hasło – spacer. Maks pierwszy rzucił się w pogoń za swoim cieniem.
Choć pierwszy zapał szybko uleciał i najlepsze w tym momencie okazały się ramiona taty, które niosły…
…i niosły aż spotkaliśmy bardzo nieoczekiwanego gościa, a ściślej „gościówę”, która była prawie na wysięgnięcie ręki i ani myślała uciekać, co z kolei nam dało sporo do myślenia. Nie lubię zwierzątek, które ociągają się w swych reakcjach widząc człowieka. Ta jednak po prostu podobnie jak my najwyraźniej odczuwała trudy parnego popołudnia i powolnym ruchem podniosła się i statecznym krokiem oddaliła. Ufff.
Drogie Groszki, jeszcze raz serdecznie dziękujemy za przemiłą wizytę. Mamy nadzieję, że przynajmniej choć trochę uroki naszej Lisiej Norki zrekompensowały wam trudy podróży w ten parny dzień.
Odwirtualnianie Zakątka stało się chyba naszym ulubionym zajęciem w wolnym czasie i…uzależnia. Kto następny? 🙂
2 komentarze »
RSS dla komentarzy do tej pocztówki. TrackBack URL
Dziękujemy za gościnę! Było faaaaajowo. „Lisia Parcela” pierwszoklaśna. A widoki… w sam raz dla lotniarzy! Cudne to zdjęcie z Maksia buzią w lusterku – widać oko (i rękę) mistrza (no i sprzęt adekwatny). Pozdrowienia już z Warszafki.
Powtórzę się – Niezmiernie miło było nam Was gościć. Oczywiście zapraszamy ponownie na Lisą „parcelę” 😀