Pocztówki z Holandii

Sesja zbliża się milowymi krokami. Dla mnie, z drugiej strony katedry, ten okres jest nie mniej gorący niż dla studentów. Całkiem pokaźny plik (23 dwustronne arkusze) protokołów zaliczeniowych i egzaminacyjnych przypomina o tym, że sporo się w tym semestrze napracowałem, a teraz nadchodzi tego apogeum. Kolokwia, projekty, prace zaliczeniowe i egzaminy… Za wszystkich trzymam kciuki, choć jestem przekonany, że oni akurat w to powątpiewają… 😉

lag, jest określeniem, które chyba dobrze opisuje to co miało miejsce przez ostatni blisko miesiąc (sic!). Może jednak zamiast tłumaczeń i wykrętów po prostu zacznę uzupełniać braki choć dzisiejszy dzień wcale nie sprzyja (fura roboty na karku, ale może właśnie to dopinguje – zawsze oddala przykry moment gdy trzeba się za nią wziąć).

A działo się ostatnio tak wiele ciekawych rzeczy, że zdecydowałem się zrobić coś co może nietypowe ale w blogu w zupełności możliwe. Wszak jednym z rozwiązań jest swego rodzaju chronologiczny zapis wydarzeń. Dlatego będę uzupełniał sukcesywnie wpisy za zaległy miesiąc. W końcu szkoda byłoby tych wszystkich chwil, które już nikną w starzejącej się pamięci 😉

Wszystkich zaś odwiedzających w ostatnim miesiącu tę stronę w poszukiwaniu wieści o nas serdecznie i najmocniej przepraszam za brak wiadomości.