Wokół Spiszu
Jak planowaliśmy to poprzedniego dnia wraz ze sprzyjającą od samego ranka pogodą wyruszyliśmy na trasę. Na początek wariant objazdowy – Groń, Trybsz, Łapsze Wyżne (Grandeus), Niedzica. Z Niedzicy przeprawiliśmy się na drugi brzeg jeziora Czorsztyńskiego śmiesznym, małym stateczkiem, który szczególnie przypadł do gustu Pawełkowi.
Chętnie penetrował zakamarki resztek twierdzy Czorsztyńskiej podczas gdy Lusi z Marcinkiem czekali na nas odpoczywając w cieniu (upał był całkiem spory).
Po powrocie do Niedzicy przespacerowaliśmy się jeszcze koroną zapory, wokół której budowy rozgorzała niegdyś taka ostra debata. Z późniejszych rozmów z flisakami dowiedzieliśmy się, że zapora wniosła jednak sporo dobrego (zrównoważony poziom Dunajca dla spływów), a w momencie jej oddania do użytku (1997) okazała się wręcz ratunkiem przed panującą wtedy w innych regionach południowej Polski powodzią.
W drodze powrotnej z przyjemnością śledziliśmy stada sejmikujących bocianów, które zajęły łąki wzdłuż trasy z Nowej Białej.