Narty – wodne czy na śniegu?
Dzisiejszy poranek z pewnością nie zachęcał do wyjazdu na narty, a co dopiero do wyjścia na stok – nieustannie padający deszcz, momentami ulewny, aż po sam stok, nie nastrajał optymistycznie. Jednak po godzinie oczekiwania udało się w końcu zapiąć narty i od razu radość zagościła na twarzy naszych lisków. A zapału nie brakowało gdyż zostało go sporo po ostatnim debiucie.
Pogoda nas tego dnia nie rozpieszczała – od rana lało i na stok mogliśmy wyjść dopiero po ponad godzinnym oczekiwaniu.